CZY DZIĘKI VR LATA SIĘ BEZPIECZNIEJ? SZKOLENIA VR DLA PILOTÓW I PERSONELU LOTNICZEGO
Do tej pory okulary lotnicze kojarzyły się w przeważającej większości z klasycznymi pilotkami. Stanowiły one nieodłączny atrybut wzorcowego pilota i z pewnością w wielu wypadkach budowały jego pozytywny wizerunek, a wśród pasażerów budziły zaufanie. Jednak wraz z coraz większą obecnością w naszym życiu technologii wirtualnej rzeczywistości, pilotki wkrótce zostaną zastąpione przez gogle VR.
Oczywiście, nie chodzi o to, że piloci zaczną chodzić po lotniskach w takich okularach. Zamiana nastąpi raczej w kontekście przydatności. O ile pilotki chronią przed odblaskami słońca i wzmacniają męski wizerunek osoby zasiadającej za sterami olbrzymiej maszyny, o tyle gogle VR uchronią przed katastrofą, niebezpiecznymi sytuacjami i pomogą w wyjściu z powietrznych opresji. A kwestie wizerunkowe? Jak najbardziej. Ktoś szkolący się przy użyciu takich gogli daje się poznać jako ktoś odpowiedzialny, gotowy do podnoszenia własnych umiejętności oraz dążący do perfekcji.
REALNA POTRZEBA CZY POGOŃ ZA TECHNOLOGICZNYMI NOWINKAMI?
Jak to zwykle bywa, w sytuacji, gdy grupa innowatorów wnioskuje, apeluje, proponuje zmianę dotychczasowego stanu rzeczy i naciska na unowocześnienie poprzez wprowadzenie nowej technologii, pojawia się zarzut, że jest to klasyczna pogoń za nowinkami. Takimi, które nic nie wnoszą, a ich jedynym efektem jest nabicie portfelów tych, którzy mieliby proponowaną technologię wprowadzać.
Dokładnie ten zarzut można podnieść w kontekście podnoszonych apeli o szersze wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości w kursach dla pilotów i personelu lotniczego. Przeciwnicy takiej zmiany twierdzą, że obecne metody są zadowalające. Że przecież ryzyko lotniczego wypadku jest mniejsze od ryzyka zderzenia samochodowego, co ma dowodzić, że zmiany w szkoleniach dla lotnictwa są zbędne. (Warto na marginesie nadmienić, że w 2020 roku doszło do wzrostu liczby śmiertelnych ofiar w wypadkach lotniczych – według raportu holenderskiej agencji T070 w 2020 roku duże samoloty miały 0,27 wypadków śmiertelnych, albo inaczej: na każde 3,7 mln lotów doszło do jednej katastrofy z ofiarami śmiertelnymi. Dla porównania, w 2019 roku na milion lotów doszło do 0,18 wypadków śmiertelnych).
Pytanie, czy taki stan rzeczy nas satysfakcjonuje? W sytuacji, gdy zwrot „vision zero” zatacza coraz szersze kręgi, miejscem docelowym, do którego powinniśmy zmierzać, jest maksymalne wyeliminowanie ryzyka wypadków. A do tego miejsca droga wciąż daleka. Co pokazują wciąż i wciąż zdarzające się lotnicze incydenty.
BOEING 737 NIE DOLECIAŁ
Wystarczy spojrzeć na niedawne takie zdarzenie. W pierwszy piątek lipca 2021 roku światowe agencje prasowe informowały o awaryjnym lądowaniu potężnej maszyny, jakim jest transportowy Boeing 737 na wodach oceanu. Uwagę mediów przyciągnęła nie tylko spektakularność zdarzenia, ale również fakt, że ta teoretycznie idealnie skonstruowana maszyna zawiodła. Doszło bowiem do awarii silników, co zmusiło pilotów do posadzenia samolotu-giganta na wodzie. Na szczęście, nikt nie zginął, choć część załogi została w stanie ciężkim odwieziona do szpitala.
Dlaczego akurat przykład tego zdarzenia miałby dowodzić, że konieczne jest wprowadzenie technologii VR do programu szkoleń dla pilotów i personelu lotniczego? Chodzi przede wszystkim o nieprzewidywalność zdarzeń, których wyeliminować się nie da. Trudno bowiem sprawić, aby silniki przestały się psuć, podwozie zawsze się chowało i nigdy nie dochodziło do awarii czujników prędkości. Ale o wiele łatwiej sprawić, aby kierujący samolotem byli na takie zdarzenie przygotowani i potrafili odpowiednio zareagować.
I do tego służą właśnie szkolenia VR dla pilotów.
JAKĄ POPRAWĘ PRZYNIOSĄ SZKOLENIA VR DLA LOTNICTWA?
Poświęćmy teraz kilka zdań na przybliżenie zalet, jakie daje szkolenie pilotów czy personelu lotniczego przy użyciu wirtualnej rzeczywistości. Po pierwsze, szkolenie VR pozwala na przećwiczenie każdego scenariusza. W wirtualnej rzeczywistości można zainicjować dowolne zdarzenie – mniej lub bardziej prawdopodobne do zaistnienia. Czy to awaria lewego silnika, czy to oblodzenie skrzydeł, czy to wyciek paliwa, wszystkie te zdarzenia mogą stać się przedmiotem ćwiczeń. Po drugie, szkolenie VR pozwala na najwierniejsze odwzorowanie rzeczywistości. Można uczyć się obsługi tych dużych, jak i małych samolotów, tych pasażerskich, jak i towarowych. Specjaliści od wirtualnej rzeczywistości bez kłopotu zaprojektują kokpit czy inną część samolotu. Po trzecie, kursy VR doskonale sprawdzają się do stałego doskonalenia swych umiejętności. Poszczególne scenariusze można przecież realizować w nieskończoność – albo przynajmniej do momentu, w którym uzna się, że opanowało się dane wyzwanie. Takie stałe ćwiczenia przynoszą pożądany skutek w postaci automatycznych odruchów. Takie natychmiastowe działanie w obliczu nagłego zdarzenia pozwala oszczędzić kilka bezcennych sekund Po piąte wreszcie, instruktorom kursy VR gwarantują najlepsze możliwości oceny postępów osób szkolących się. Zachowania kursantów można rejestrować, a następnie omawiać, wskazywać na popełnione błędy po to, by je eliminować.
Tę wyliczankę zalet kursów VR dla lotnictwa nie sposób zakończyć bez wspomnienia o ekonomii. Mimo że niektórym technologia wirtualnej rzeczywistości może kojarzyć się z wysokimi kosztami, to zastosowanie szkoleń VR niesie ze sobą znaczące oszczędności. Już samo korzystanie z gogli jest znacznie tańsze niż uruchamianie symulatorów czy też wykonywanie próbnych lotów. Raz zamówiony kurs może być niewielkim kosztem rozbudowywany o kolejne moduły. Szkolenia mogą być przeprowadzane wielokrotnie i to z dowolnego punktu na ziemi. Częstsze szkolenie się – co powinno być przecież celem każdego pilota – nie oznacza więc w tym wypadków częstszych wydatków. Wręcz przeciwnie: płaci się raz, korzysta się do woli.
SZKOLENIA VR DLA LOTNICTWA: JEST ZGODA NA START
Bardzo ważnym wydarzeniem, który ma duże szansę, aby stać się katalizatorem coraz częstszego wykorzystywania kursów wirtualnej rzeczywistości w lotnictwie, jest pochodząca z kwietnia 2021 roku decyzja EASA (The European Union Aviation Safety Agency, Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego) wydała historyczny, bo pierwszy certyfikat dla symulacyjnego lotniczego urządzenia szkoleniowego wykorzystującego technologię VR.
Oznacza to, że najważniejsza i ciesząca się największym autorytetem w Unii Europejskiej instytucja dostrzegła i uznała korzyści płynące ze szkolenia w wirtualnej rzeczywistości. Jak podaje komunikat prasowy EASA, szkolenia w wirtualnej rzeczywistości dla pilotów mają podnieść bezpieczeństwo. Co ciekawe, nie chodzi tylko o przyszłe bezpieczeństwo rozumiane jako mniej wypadków czy niebezpiecznych sytuacji z udziałem pilotów z licencjami, wykonującymi rejsowe kursy. Wprowadzając kursy VR dla lotnictwa, EASA chce także ograniczyć wypadki podczas samych szkoleń. Okazuje się bowiem, że około 20% wszystkich takich zdarzeń zdarza się podczas lotów treningowych.
EPIC VR JUŻ SZKOLI LOTNICTWO
O wykorzystywaniu kursów VR w lotnictwie piszemy z takim przekonaniem oraz pewnością, gdyż jest to tematyka dobrze znana. Dla Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie przygotowaliśmy pakiet takich szkoleń w wirtualnej rzeczywistości. Nasze rozwiązanie umożliwia pilotom przygotowanie się na w pełni bezpieczne lądowanie na wodzie. Drugi pakiet szkoleniowy jest przeznaczony dla personelu lotniczego i uczy właściwego zachowania oraz realizowania procedur w sytuacji, gdy na pokładzie samolotu dojdzie do pożaru.