VR NA RATUNEK: KURSY SZKOLENIOWE VR DO WALKI Z SIŁAMI NATURY
Zmiany klimatyczne wymuszają na nas zmianę paradygmatu w zarządzaniu kryzysowym. Coraz silniejsze, gwałtowniejsze, dotkliwsze w skutkach zjawiska pogodowe sprawiają, że potrzebujemy nowych, skuteczniejszych narzędzi do radzenia sobie z tymi wyzwaniami. Czy panaceum na te trudne zmiany mogą być kursy szkoleniowe w wirtualnej rzeczywistości?
Temat zmian klimatycznych i ich wpływu na wiele sektorów gospodarki czy społeczeństwo jest coraz silniej obecny w mediach. Równie często obejrzeć można dramatyczne obrazki z terenów dotkniętych takimi zjawiskami jak trąby powietrzne, pożary czy powodzie. Zdecydowanie więcej niż jeszcze kilka lat temu mówi się o edukowaniu ludzi na temat tego, jak swoimi codziennymi działaniami mogą zapobiec dalszemu ocieplaniu się klimatu. Są to wszystko bardzo ważne i cenne inicjatywy, które rzeczywiście podnoszą społeczną świadomość na temat tego, co dzieje się z naszym środowiskiem. Jednocześnie, nie sposób nie zauważyć dojmującego braku dyskusji na temat metod zarządzania kryzysowego, gdy już dojdzie doi tak trudnej sytuacji jak przejście gwałtownej burzy, płonące lasy zagrażające mieszkańcom czy ratowanie ludzi, którym grozi zalanie. Wprowadzenie do publicznego dyskursu takich zagadnień zwróciłoby uwagę na to, jak bardzo w tym obszarze potrzebne są zmiany.
DLACZEGO ZARZĄDZANIE KRYZYSOWE POTRZEBUJE ZMIAN?
Natura jest potężną siłą. Jej potęga wynika nie tylko z tego, że do swojej dyspozycji ma wszystkie cztery żywioły, którymi może wyrządzić wiele szkód. Ta destrukcyjna siła wynika też z jej nieprzewidywalności. Nikt nigdy nie wie, jak przebiegną atmosferyczne wyładowania, jak poruszać będzie się tornado czy trąba powietrzna ani w którym miejscu i kiedy wyleje rzeka, przerywając miejskie wały. Ta nieprzewidywalność jest także najpoważniejszym utrudnieniem dla służb ratunkowych. Jak tu bowiem zaplanować skuteczne działania ratunkowe, skoro nie można odwołać się do jakiegoś scenariusza? Służby ratunkowe muszą zdać się na specyficznie rozumianą improwizację. Oznacza to, że swoje działania będą na bieżąco dopasowywać do rozwoju sytuacji. Niewykluczone, że raz podjęte akcje trzeba będzie natychmiast modyfikować i dopasowywać do tego, co się akurat dzieje.
Kolejnym utrudnieniem w planowaniu i podejmowaniu tych naprawdę najistotniejszych działań są stale napływające informacje. Część z nich może potwierdzać słuszność wyboru, część z nich wręcz przeciwnie. Może okazać się, że do centrum zarządzania kryzysowego dojdą nowe dane – na przykład o nieoszacowanej wcześniej sile żywiołu. To z kolei wymusi korektę raz już podjętych decyzji.
WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ OD SZKOLEŃ
Z powyższego opisu może wyłaniać się pesymistyczny obraz strażaka, policjanta, ratownika jako osoby bezradnej wobec ogromu zniszczeń. Mogłoby się wydawać, że przejęcie kontroli nad żywiołem należy do gatunku działań niemożliwych. Czy tak rzeczywiście jest?
Na szczęście nie. W sukurs jak zwykle przychodzi technologia. Pojawia się coraz więcej skutecznych urządzeń pomocowych, które ułatwiają czy to pomiar natężenia opadów i tym samym poziom obciążenia dachów, czy to zarządzanie ewakuacją ludności. Ale są to narzędzia, które służą przede wszystkim dostarczaniu służbom danych. Co prawda, więcej informacji dostępnych w szybszym tempie stanowi rzeczywiste wsparcie, to i tak ich interpretacja należy do człowieka.
Dlatego w poszukiwaniu rzeczywiście przełomowych zmian nie należy poprzestać wyłącznie na wprowadzeniu technologicznych nowinek. Konieczne jest skierowanie naszej uwagi na ratowników czy specjalistów ds. zarządzania kryzysowego, a następnie wyposażenie ich nie tyle w kolejne urządzenia, co przede wszystkim – potrzebne umiejętności.
A to mogą zapewnić właśnie kursy szkoleniowe w wirtualnej rzeczywistości.
KURSY SZKOLENIOWE VR DO ZARZĄDZANIA KRYZYSEM
Dlaczego to właśnie technologia VR miałaby okazać się tym remedium? Na samym początku zaznaczyliśmy, że największym wyzwaniem dotyczącym zmagań z Matką-Naturą jest jej nieprzewidywalność. A jaka jest najlepsza odpowiedź na nieprzewidywalność? Stworzenie maksymalnie wielu wariantów i przećwiczenie wszystkich z nich. To statystycznie podnosi naszą gotowość na zmierzenie się z tym, co nieoczekiwane. Zaznajomienie się z różnymi przebiegami zdarzeń nie tylko uświadamia nas, co może nas spotkać, ale również oswaja nas z tym zagrożeniem. Gdy już do niego dojdzie, będziemy nie tylko mniej zaskoczeni – ale może i gotowi na stawienie mu czoła?
W tym kontekście kursy szkoleniowe VR sprawdzają się idealnie. Technologia wirtualnej rzeczywistości umożliwia wykreowanie dowolnego środowiska oraz zaprogramowanie w nim dowolnego scenariusza. Jeśli więc planujemy przygotowanie ratowników do skutecznych działań w wypadku przejścia tornada, gwałtownej burzy czy trąby powietrznej, możemy przygotować szereg możliwych do wydarzenia się przypadków, a następnie przeszkolić z nich ratowników.
Co więcej – raz stworzony dla służb ratunkowych kurs szkoleniowy VR może być w każdej chwili rozbudowany o kolejne moduły. Dokładanie coraz bardziej zaawansowanych scenariuszy, wymagających od uczestników kursu coraz to bardziej zaawansowanych umiejętności.
IM BLIŻEJ RZECZYWISTOŚCI, TYM LEPIEJ
Jakie powinny być szkolenia? Jak najbardziej rzeczywiste. Spełnienie tego warunku sprawi, że uczestnicy kursu, gdy już znajdą się w kryzysowej sytuacji, będą potrafili błyskawicznie się w niej odnaleźć. Realność kursów szkoleniowych VR sprawia, że ich użytkownicy intensywnie ćwiczą i nabierają przez to pożądanych nawyków. Automatyczne zachowania wyniesione z takich kursów sprawiają, że ratownik w trudnym momencie nie będzie zastanawiał się, co robić. W zamian, zareaguje odruchowo, powtarzając ruchy, działania, procedury wyuczone podczas szkoleń.
Oznacza to nie tylko pewność zachowania i większe zdecydowanie. To również oszczędność bezcennych sekund, które normalnie trzeba by przeznaczyć na zastanawianie się, co robić i jak postępować.
W jednym tylko kursy szkoleniowe VR nie przypominają rzeczywistości. Otóż pozwalają one na wielokrotne powtarzanie danej sytuacji, a także rejestrowanie postępowania i jego ocena przez doświadczonego szkoleniowca czy mentora. W świecie realnym, zwłaszcza w tak skrajnych sytuacjach jak powódź, pożar czy huragan, jest to z oczywistych względów niemożliwe. Tym bardziej warto docenić kursy szkoleniowe VR, umożliwiające ćwiczenie do skutku oraz dążenie do perfekcji.
Uczyć się można także poprzez obserwację koleżanek czy kolegów. Analizowanie ich działań, wypatrywanie błędów, wspólne zastanawianie się, jak tych błędów uniknąć lub jak jeszcze bardziej usprawnić swoje akcje – to wszystko stwarza szerokie pole do zdobywania, wzbogacania i wzmacniania niezbędnych umiejętności.
WIRTUALNA RZECZYWISTOŚĆ RZECZYWIŚCIE DZIAŁA
Zarządzanie kryzysem, niesienie pomocy ludziom, minimalizowanie szkód wyrządzonych przez zmiany klimatyczne – to wszystko zbyt poważne tematy, aby tacy specjaliści jak zespół Epic VR pisał o nich bez pełnego przekonania i twardych dowodów, że kursy szkoleniowe VR są przydatne. Mamy jednak na swoim koncie szereg wdrożeń aplikacji szkoleniowych VR, stworzonych właśnie z myślą o ratowaniu ludzkiego mienia, zdrowia i życia. Warto tu wymienić cykl wirtualnych szkoleń dla Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie. Symulowały one niebezpieczne zdarzenia na pokładzie samolotu (między innymi pożar) czy awaryjne lądowanie na wodzie. Tworzyliśmy również szkolenia dla górników pracujących dla branżowego giganta – Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na swoim koncie mamy również wirtualne kursy pierwszej pomocy, które efektywniej szkolą pracowników z zasad niesienia wsparcia swoim koleżankom czy kolegom.