W mojej pracy (Project Managera/Game Designera) często dostaję pytania od klientów typu „Czy to będzie możliwe?” lub czy dałoby radę zrobić coś w taki, czy inny sposób. Gdy dostaję takie pytania, zawsze odpowiadam na nie tak samo, a moja odpowiedź brzmi wtedy następująco – „Tak, ale to zależy”. W tym artykule postaram się wyjaśnić od czego właśnie zależy wykonanie danej wizji klienta i dlaczego zakładam z góry, że jej wykonanie jest realne.
Znajomość technologii VR/XR/MR/AR
Znajomość danej technologii lub jej brak jest podstawowym czynnikiem wpływającym na ostateczną realizację docelowej wizji naszego klienta. Zgłaszając nam swoje spostrzeżenia, wymagania, czy oczekiwania wobec efektu końcowego naszego produktu, zawsze musimy trzymać się ram technologicznych narzuconych przez naszego zleceniodawcę. Jeżeli w trakcie projektu, oczekiwania naszego partnera, wychodzą poza możliwości wybranej przez niego technologii to naturalne jest, że nie będziemy w stanie zrealizować danej koncepcji w ramach obowiązującej umowy.
W pracy zdarzało się, że w trakcie realizacji projektu VR, przedstawiane przez naszego klienta wizję, w pewnym momencie zaczęły wykorzystywać inne niż założone technologie. Moim zdaniem, należy też przed decyzją o realizacji zapoznać się z daną technologią i poznać jej ograniczenia oraz podstawowe cechy. Czasami jednak zdarza się, że myśląc o technologii wirtualnej rzeczywistości, nasi partnerzy opisują technologie XR, czy AR. Takie pomyłki są dość częste i jest to dla nas zrozumiałe, że te pojęcia mogą być na początku trudne do rozróżnienia ( szczególnie dla osób wcześniej nie zaangażowanych w tą branże). Na szczęście z reguły takie rzeczy wychwytywane są na samym początku, jednak dzięki lepszemu poznaniu danej technologii przez naszych partnerów można uniknąć wielu nieporozumień, już na etapie samego projektowania.
Bariery technologiczne
W tworzeniu aplikacji VR/XR/AR czasem pojawiają się pewne bariery, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Przykładem tego mogą być ograniczenia związane z dzisiejszymi technologiami.
Przyznam, że w swojej pracy miałem okazję wysłuchać wielu świetnych prezentacji projektów, które niestety zbyt mocno przekraczały możliwości dzisiejszej technologii. Zdarzało się, że pomimo wiary w w dane koncepcje, z pełnym podziwem wobec ich rozmachu, musieliśmy niestety je modyfikować i dopasować je do aktualnie panujących realiów. Jednak dzięki dokładnemu zrozumieniu finalnej wizji produktu i naszemu doświadczeniu w projektowaniu aplikacji, byliśmy w stanie w większości przypadków zaproponować zadowalającą alternatywę, która wpisywała się w założenia i oczekiwania naszego klienta.
Kompromisy
Wychodzę z założenia, że wszelkie kompromisy są zawsze wynikiem zrozumienia, wyrozumiałości i szacunku między dwoma podmiotami. Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy z nas oczekuję od zleceniobiorcy jak najlepszych rezultatów jego pracy. Moim zdaniem, wszystko jest możliwe i technologia pozwala nam tworzyć naprawdę wspaniałe rzeczy. Trzeba jednak pamiętać o otaczających nas realiach i ustalonych priorytetach. Tutaj wchodzą w grę sprawy budżetowe oraz oczekiwane terminy dostarczenia produktu.
Osobiście mogą powiedzieć o sobie, że sam jestem perfekcjonistą. Wychodzę z założenia, że zawsze można coś zrobić lepiej. Jednak czy można coś zrobić lepiej przy ograniczonym czasie, czy stałym, niezmiennym budżecie na projekt? Nasz zespół jest w stanie naprawdę dokonywać wielkich rzeczy, w krótkim czasie, ale jesteśmy nadal tylko ludźmi. Choć w miesiąc nie stworzymy perfekcyjnego symulatora wiedźmina na VR, to przy odpowiednim budżecie i czasie, gwarantuję że będzie to najlepszy jaki kiedykolwiek zobaczysz.
Dlatego właśnie wyrozumiałość, zrozumienie i szacunek są tak ważne w tworzeniu projektów. Te cechy pozwalają nam poprzez tworzenie kompromisów dopasować ostateczny kształt danego produktu do narzuconego nam czasu i budżetu.
Granice wyobraźni
W przypadku twórczości związanej z projektowanie aplikacji wirtualnej rzeczywistości, naszym jedynym ograniczeniem związanym z warstwą wizualną projektu, jest tylko i wyłącznie nasza wyobraźnia.
Tutaj nie mam co do tego wątpliwości. Cokolwiek jesteś w stanie sobie wyobrazić lub wymyślić, my jesteśmy w stanie odwzorować w formie grafiki 3D i przenieść do świata wirtualnego. Daje to ogromne pole do realizacji jak najbardziej szczegółowej wizji klienta. Problem jest w tym, że my nie potrafimy czytać w myślach. Dlatego potrzebujemy dobrze rozpisanego konceptu, scenariusza, referencji żeby móc odwzorować to wyobrażenie w jak najlepszy sposób.
Jasne, możemy zrobić wszystko. Tylko trzeba nam powiedzieć, co dokładnie. Wielu klientów posiada własną wizje projektów, którą zamiast się dzielić, zachowuje dla siebie. Z jednej strony tacy klienci powierzają nam swoją koncepcję, z drugiej nie przedstawiają nam jej pełnych oczekiwań. Przecież dla osoby nadzorującej projekt takie informacje są właśnie najważniejsze. Ich brak, może przyczynić się do mniejszej satysfakcji z produktu końcowego dla obu stron. Po stronie klienta, jest to wtedy brak pełnego spełnienia związanego ze sposobem odwzorowania jego wizji, po naszej stronie są to poprawki. Obu tych rzeczy można w bardzo prosty sposób uniknąć. Wystarczy przedstawić nam dokładnie swoje oczekiwania, wizję oraz cel aplikacji oraz pokazać referencje lub inspirację, które przyczyniły się do podjęcia decyzji o dokonaniu takiej inwestycji. Potrzebujemy znać tą historie, aby lepiej zrozumieć nie tylko sam projekt, ale i potrzeby naszego partnera. Ważne są dla nas nie tylko twarde założenia, ale i poznanie samej przyczyny realizacji. Pozwala nam to w lepszy sposób wejść w buty klienta i zrozumieć jego zamiary wobec wykorzystania danego produktu, co przekłada się na dostosowanie naszych działań w trakcie realizacji zlecenia.
Podsumowanie: Ograniczenia w pracy nad technologią VR
„Czy będzie to możliwe?” „Czy da rade zrobić to w ten sposób?” Tak, ale zależy to od budżetu, czasu, sposobu przedstawienia nam finalnej wizji, znajomości możliwości technologii oraz wyrozumiałości wobec barier narzucanych przez samo oprogramowanie, w którym się poruszamy. Należy mieć na uwadze, jak bardzo odpowiedni dialog oraz zaangażowanie pomiędzy dwoma partnerami ma znaczenie w realizacji produktu końcowego.
W EpicVR, realizując każde nowe zlecenie tworzymy też przy okazji własne portfolio. Każdy nowy produkt wypuszczony przez nas, jest pewną formą reklamy, zachęty dla potencjalnie nowych klientów lub powrotu tych zadowolonych z nowymi ofertami do realizacji. Dlatego również zależy nam na tym, aby każde zakończone zlecenie można było z dumą później zaprezentować. Każdy klient traktowany jest przez nas indywidualnie i każdemu klientowi poświęcamy wiele uwagi, jednak musimy wciąż uświadamiać, że tworzenie aplikacji czy gier nie jest tylko frajdą, ale i kreatywnym, konsekwentnym procesem wymagającym wielu pokładów energii. Mając to wszystko na uwadze, naprawdę jesteśmy w stanie dokonać niemożliwego.
Maciej Fiałkowski, EpicVR